Dzisiaj - 5 Lutego 2018r. - Jamie udzielił nowego wywiadu dla programu ITV "Lorraine" . Brytyjski program o godz. 10:05 (polskiego czasu), prowadził rozmowę z Jamiem na żywo z Paryża , gdzie Dornan aktualnie znajduje się w związku z promocją filmu "Nowe oblicze Greya" .
Poniżej skrótowo jak zawsze przetłumaczyłem dla was cały wywiad, który również możecie niżej znaleźć.
Na początku Jamie wypowiada się na temat tego, jak ocenia Christiana Greya. Stwierdza, że lubi go o wiele bardziej teraz, niż było to w pierwszym filmie.
Następnie opowiada ponownie o fanach i o tym jak niektórzy postrzegają go jako postać w którą się wciela, a czasami nawet zaczynają mówić do niego o fabule książek, przy jego dzieciach.
Wypowiada się także na temat swojej żony, która go bardzo wspiera podczas wszystkich premier na jakich się pojawia. Tłumaczy, że dzięki temu, że Millie była przy nim podczas kręcenia filmów z franczyzy "Fifty Shades", teraz nie musi ich oglądać. Wspomina również ponownie swój pomysł, gdzie wraz ze swoją żoną, mają zamiar zobaczyć wszystkie filmy podczas gdy będą już nieco starsi.
Jamie wypowiedział się także na temat swojej piosenki "Maybe I'm Amazed", która znajduje się na ścieżce dźwiękowej filmu "Nowe oblicze Greya". Gospodyni programu porusza na początku temat zespołu Jamiego "Sons of Jim", którego Dornan był częścią w młodzieńczych latach. Jamie stwierdza, że to właśnie dzięki wystąpieniu zespołu ok. 10 lat temu w tym programie, poznał się z gospodynią. Wracając do piosenki, opowiada o procesie tworzenia jej, gdy nagrywał ją w prywatnym domu kanadyjskiej piosenkarki Sarah McLachlan. Według tego co twierdzi, aby zaśpiewać tę piosenkę musiał poprosić Sarah, aby wszyscy wyszli z pokoju, ponieważ się wstydził. Piosenka miała być dłuższa, lecz Jamie jednak postanowił, że będzie trwać tylko 1:17.
Później Jamie wspomina o tym jak, uczy swoje dwie córeczki gry w golfa i jak bardzo chciałby je zabrać na prawdziwe pole golfowe.
Na samym końcu definitywnie stwierdza, że to koniec filmów "Fifty Shades". Według niego, nie ma sensu kręcenie filmów z perspektywy Christiana, ponieważ nie zmieni to niczego jeśli chodzi o ekranizacje. Mówi, że sam już ma ich dosyć, chce iść dalej jeśli chodzi o jego karierę.
VIDEO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz