WWD | WYWIAD 2018 (TŁUMACZENIE POLSKIE)

W związku z promocją nowego zapachu Boss: The Scent, którego Jamie jest twarzą, udzielił on wywiadu dla angielskiej gazety modowej WWD (Women's Wear Daily), gdzie opowiada o całej kampanii oraz innych projektach, które w najbliższym czasie będziemy mogli zobaczyć. 

Wywiad udało mi się w całości przetłumaczyć, przy czym proszę o wyrozumiałość jeśli coś jest niespójne, niestety nie mam przy tym wprawy. Wraz z wywiadem, zostało udostępnione nowe zdjęcie z kampanii zapachu, które również możecie zobaczyć poniżej. 


Dornan opowiada o swojej nowej kampanii dla Hugo Boss: The Scent, i innych projektach, w ekskluzywnym wywiadzie dla WWD (Women's Wear Daily).

WWD: Jak to jest, zostać nową twarzą Boss The Scent?

Jamie Dornan: Przede wszystkim chodzi o powiązane z tak kultową marką jaką jest HB. Gdy byłem jeszcze modelem, myślę, że zrobiłem z jakieś pięć kampanii dla [Hugo Bossa] w różnych postaciach. Ludzie tam zawsze byli dla mnie bardzo dobrzy. Zawsze mam z nimi dobre relacje. To bardzo miłe uczucie.

WWD: Jak ci się pracowało przy nowej reklamie?

J.D.: Mieli bardzo mocne wizualne wyobrażenie o tym, jak chcieli aby to wszystko wyglądało, no i mieli Drake Doremusa, który się zajął jej stworzeniem. Jestem jego wielkim fanem. Jest bardzo imponującym, bardzo utalentowanym, odnoszącym sukcesy reżyserem w Hollywood. Ich założenia obejmowały to, że reklama miała być bardzo uwodzicielska, piękna i artystycza, i mam nadzieję, że pomogłem w każdy możliwy sposób, aby to osiągnąć.

WWD: Ta kampania ma na celu oderwanie się od świata wirtualnego. Jak to się stało, że nie chcesz być w mediach społecznościowych w swoim prywatnym życiu?

J.D.: Wydaje mi się, że istnieją elementy mediów społecznościowych, które potrafią czynić dobro, a ludzie mogą szerzyć dobre wibracje. Ale niestety, co muszę znacznie podkreślić, wielu ludzi nie chce tego robić. Po prostu wydaje mi się, że jest to coś w rodzaju negatywnego nastawienia i naprawdę nie chcę w to wchodzić. Jest to także bardzo wysoki poziom narcyzmu, którego - znowu - nie jestem zainteresowany byciem poddanym. To nie dla mnie. Czuję, że moje życie jest znacznie bardziej wzbogacone bez tego niż z tym. Muszę powiedzieć, że za tym nie tęsknie.

WWD: Pamiętasz pierwszy zapach, który nosiłeś?

J.D: Pamiętam, że CK One był wielką sprawą w szkole. Zapach - to coś co nigdy nie zawodzi mi w głowie, to jak silna jest woń i jakie może wywoływać emocje i wspomnienia ludzi, nawet jeśli nie zdają sobie sprawy, że się na nie zamknęli. Jest on czymś bardzo ważnym, dla wielu ludzi.

WWD: Używasz perfum?

J.D.: Tak, [ale] nie codziennie. Żyjemy na angielskiej wsi, gdzie nie chodzi o to, by wyglądać lub pachnieć dobrze. Tak naprawdę wstajesz i idziesz. To życie, które wybraliśmy i kochamy to. Mam dwoje bardzo małych dzieci i to ostatnia rzecz, o której myślę rano - jak wyglądam i jak się prezentuje.

WWD: A co z Boss The Scent?

J.D.: Daje ci uczucie uniesienia — dźwiga cię trochę w górę, I jest to miłe uczucie.

WWD: Czy są jakieś nuty zapachowe, który lubisz ?

J.D.: Nie lubię niczego zbyt świeżego, owocowego lub kwiatowego. Po prostu jest to trochę rozpraszające i sprawia mi to trochę zawrotów głowy. Wolę bardziej ziemskie, drzewne, skórzane rodzaj rzeczy.

WWD: Poza zapachem, czy są jakieś inne projekty, które możesz omówić?

J.D.: Mam trzy filmy wychodzące w przeciągu pięciu tygodni od siebie. Jest to film "A Private War" z Rosamund Pike i Stanleyem Tucci, który wychodzi w listopadzie. Film, który zrobiłem z Peterem Dinklage dla HBO pod tytułem "My Dinner With Hervé", i mam film "Robin Hood", gdzie moim obsadowym zespołem jest Taron Egerton, Jamie Foxx, Eve Hewson i Ben Mendelsohn. W zeszłym tygodniu skończyłem również kręcenie trzyczęściowego dramatu dla BBC, zatytułowanego „Death and Nightingales” (pl. "Śmierć i słowiki"), który jest adaptacją książki Eugene'a McCabe'a o tej samej nazwie. Jest reżyserowany przez Allana Cubitta, który napisał "The Fall" (pl. Upadek), czyli serial BBC, w którym grałem. Więc tak, dużo się dzieje. Wszystko jest świetnie.

WWD: W jakie postacie się wcielasz ?

J.D.: Bardzo różne role. W Hervé gram dziennikarza, który wyrusza na rozmowę z Hervé Villechaize w latach dziewięćdziesiątych i przeżywa z nim szaloną noc, która zmienia ich życie na zawsze. W "A Private War" gram znów dziennikarza, ale fotoreportera - fotografa wojennego. Opowieść dotyczy Marie Colvin, która była korespondentką wojenną „The Sunday Times” od około 25 lat. Zmarła w Syrii w 2012 roku. Gra ją Rosamund Pike, a ja gram Paula Conroya, który jest prawdziwą osobą, z którą jestem teraz bardzo blisko. Był z nami podczas całego kręcenia filmu. W "Robin Hood" gram Willa Scarleta ... zaś, w [produkcji] BBC, gram postać o imieniu Liam Ward. Wszystko odbywa się pod koniec XIX wieku w Irlandii.
To, co kocham w mojej pracy, to różnorodność. Możesz odkrywać wszystkie te światy i te różne postacie, i nigdy nie jest to to samo, dzień w dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz